RS6 C5 Problem z podłączeniem nadciśnienia lewej turbiny
RS6 C5 Problem z podłączeniem nadciśnienia lewej turbiny
Witam! 
Demontowałem lewą turbinę ( bez wyciągania silnika ), niestety nie wpadłem na to aby porobić sobie zdjęcia, "bo po co"?
Mam teraz problem z nadciśnieniem turbiny, stalowym wężykiem (077145718A), dokładniej jego odnogą przykręcaną do zimnej strony sprężarki.
Pytanie pierwsze - czy przykręcana do turbiny końcówka powinna się "okręcać" przy połączeniu elastycznym?
Kolejne pytanie - w jaki sposób ma iść ten wężyk? Dysponuje może ktoś zdjęciem przykręconego do turbiny, lub ma możliwość takowe zrobić?
Pozdrawiam Serdecznie
			
			
													Demontowałem lewą turbinę ( bez wyciągania silnika ), niestety nie wpadłem na to aby porobić sobie zdjęcia, "bo po co"?
Mam teraz problem z nadciśnieniem turbiny, stalowym wężykiem (077145718A), dokładniej jego odnogą przykręcaną do zimnej strony sprężarki.
Pytanie pierwsze - czy przykręcana do turbiny końcówka powinna się "okręcać" przy połączeniu elastycznym?
Kolejne pytanie - w jaki sposób ma iść ten wężyk? Dysponuje może ktoś zdjęciem przykręconego do turbiny, lub ma możliwość takowe zrobić?
Pozdrawiam Serdecznie
					Ostatnio zmieniony 2015-12-18, 22:41 przez Seth, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						
										
						Re: RS6 C5 Problem z podłączeniem nadciśnienia lewej turbiny
W silniku rs4 b5 sie "okręca" w s4 chyba też widziałemSeth pisze:
Pytanie pierwsze - czy przykręcana do turbiny końcówka powinna się "okręcać" przy połączeniu elastycznym?
Re: RS6 C5 Problem z podłączeniem nadciśnienia lewej turbiny
Uspokoiłeś mnie :Dmik-17 pisze:W silniku rs4 b5 sie "okręca" w s4 chyba też widziałemSeth pisze:
Pytanie pierwsze - czy przykręcana do turbiny końcówka powinna się "okręcać" przy połączeniu elastycznym?
Znalazłem jakieś zdjęcie z trochę słabej perspektywy - na amerykańskim forum, jak gościu swapa skrzyni robił i będę jutro próbował.
Jeżeli ktoś jednak miałby zdjęcie od frontu - od zimnej strony - byłoby miło :)
Pozdrawiam
Jest trochę roboty, tymbardziej że robiłem to bez kanału i podnośnika, pierwszy raz... 4 dni po 5h.SID pisze:Udało Ci się zdemontować turbo bez wyciągania silnika w RS6 C5 ?
No to powiem Ci jesteś mistrz, dla mnie technicznie to nie możliwe (na pewno prawa strona nie)
Wczoraj w 5h założyłem z powrotem kolektor wydechowy i go dokręciłem :/ (sic!)
Prawa strona wychodzi trochę szybciej ;)
Myślałem nad tym żeby zrobić poradnik, ale szczerze mówiąc nikomu nie polecam takiej opcji - no chyba ze nie mamy wyjścia. Dużo więcej roboty niż przy zwalaniu silnika, no i większe prawdopodobieństwo uszkodzenia czegokolwiek.
Dzisiaj ponownie musiałem zrzucic kolektor ze względu na to nadciśnienie. Gdyby komuś jednak chciałoby się bawić w taka robotę, należy to podłączyć przed przykręceniem kolektora.
Pierwsze co należy zrobić to sciągnąć filtr powietrza - przyda się do odkręcenia opaski zaciskowej, jak i do opuszczenia silnika.
Ściągamy lewe koło, odkręcamy przegub, dalej osłonę przegubu na skrzyni, odkręcamy polos.
Auto na kobylki i odkręcamy ławę ze stabilizatorem, podkładając pod wszystko lewarek z deseczka. Uwaga, wszystko nam się opuści około 15cm - ważne aby zostawić sobie trochę miejsca. Powoli opuszczamy i mamy lekko ułatwiony dostęp.
Odkręcamy zlaczke wydechu, sondy i down pipe. Wracamy pod silnik, odkręcamy rurę od intercoolera aż do turbiny, łapę silnika z poduszka, odkręcamy bagnet żeby był luźny, przewód olejowy miska - turbina, nadkole plastikowe ( nie kojarzę teraz czy jest to konieczne ).
Teraz zaczynaja się schody.. Demontujemy termoizolacje na tyle aby pokazał nam się w nadkolu kolektor. Wracamy do turbiny od strony skrzyni odkręcamy najpierw egt, wężyk wodny z boku, imbusami od góry przykręcane węże od oleju oraz górny wodny.
Odkręcamy kolektor - 8 nakrętek od góry, dwie na dole oraz dwie nakrętki przelotowe. Jeżeli mamy odkręcona opaskę zaciskowa, która łączy przód turbiny z przeplywomierzem, odchylamy cały zoestaw turbiny z kolektorem i odkręcamy nadciśnienie przednie wspomniane w pierwszym poście. Ściągamy oczywiście nadciśnienie z gruszki oraz wypijamy kable idące do skrzyni.
Teraz trochę nerwów, szarpania i turbo na zewnątrz :)
Pierwszy raz kolektor odkręcalem dwa dni.. Dzisiaj zajęło mi to 20 minut.
Grunt to dobre narzędzia i dużo samozaparcia oraz wytrwałości.
Po kilku godzinach męczenia się z jednym elementem polecam wrócić do niego następnego dnia - na świeżo.
Oczywiście przydałaby się kamera na palcu wskazującym, trzecia ręka z czterema łokciami na piersi oraz palce jak u kobiety - wyginającej się w dodatku w każda stronę, mega silne...
Ja niestety robiłem to sam..
Jeżeli coś pominąłem, proszę mnie poprawić.
Jeżeli macie pytania - chętnie na nie odpowiem.
Reasumując, mogę zrobić z tego poradnik jeżeli będzie takie zainteresowanie, ale musiałbym mniej więcej poznać wasze opinie, sugestie oraz pytania.
Pozdrawiam
			
			
													Dzisiaj ponownie musiałem zrzucic kolektor ze względu na to nadciśnienie. Gdyby komuś jednak chciałoby się bawić w taka robotę, należy to podłączyć przed przykręceniem kolektora.
Pierwsze co należy zrobić to sciągnąć filtr powietrza - przyda się do odkręcenia opaski zaciskowej, jak i do opuszczenia silnika.
Ściągamy lewe koło, odkręcamy przegub, dalej osłonę przegubu na skrzyni, odkręcamy polos.
Auto na kobylki i odkręcamy ławę ze stabilizatorem, podkładając pod wszystko lewarek z deseczka. Uwaga, wszystko nam się opuści około 15cm - ważne aby zostawić sobie trochę miejsca. Powoli opuszczamy i mamy lekko ułatwiony dostęp.
Odkręcamy zlaczke wydechu, sondy i down pipe. Wracamy pod silnik, odkręcamy rurę od intercoolera aż do turbiny, łapę silnika z poduszka, odkręcamy bagnet żeby był luźny, przewód olejowy miska - turbina, nadkole plastikowe ( nie kojarzę teraz czy jest to konieczne ).
Teraz zaczynaja się schody.. Demontujemy termoizolacje na tyle aby pokazał nam się w nadkolu kolektor. Wracamy do turbiny od strony skrzyni odkręcamy najpierw egt, wężyk wodny z boku, imbusami od góry przykręcane węże od oleju oraz górny wodny.
Odkręcamy kolektor - 8 nakrętek od góry, dwie na dole oraz dwie nakrętki przelotowe. Jeżeli mamy odkręcona opaskę zaciskowa, która łączy przód turbiny z przeplywomierzem, odchylamy cały zoestaw turbiny z kolektorem i odkręcamy nadciśnienie przednie wspomniane w pierwszym poście. Ściągamy oczywiście nadciśnienie z gruszki oraz wypijamy kable idące do skrzyni.
Teraz trochę nerwów, szarpania i turbo na zewnątrz :)
Pierwszy raz kolektor odkręcalem dwa dni.. Dzisiaj zajęło mi to 20 minut.
Grunt to dobre narzędzia i dużo samozaparcia oraz wytrwałości.
Po kilku godzinach męczenia się z jednym elementem polecam wrócić do niego następnego dnia - na świeżo.
Oczywiście przydałaby się kamera na palcu wskazującym, trzecia ręka z czterema łokciami na piersi oraz palce jak u kobiety - wyginającej się w dodatku w każda stronę, mega silne...
Ja niestety robiłem to sam..
Jeżeli coś pominąłem, proszę mnie poprawić.
Jeżeli macie pytania - chętnie na nie odpowiem.
Reasumując, mogę zrobić z tego poradnik jeżeli będzie takie zainteresowanie, ale musiałbym mniej więcej poznać wasze opinie, sugestie oraz pytania.
Pozdrawiam
					Ostatnio zmieniony 2015-12-19, 07:54 przez Seth, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						
										
						Auto wczoraj poskładane, wyjechało o własnych siłach z miejsca w ktorym spędził ostatnie kilka dni..
Turbo naprawione, nie do końca wszystko wyregulowane, złączka elastyczna do wymiany, uszczelniacz skrzyni rownież.. Po dolaniu oleju do skrzyni i ogarnięciu reszty - skocze na hamowanie i sprawdzę jak to na papierze wyglada ;)
Najważniejsze ze juz jeździ!
			
			
									
						
										
						Turbo naprawione, nie do końca wszystko wyregulowane, złączka elastyczna do wymiany, uszczelniacz skrzyni rownież.. Po dolaniu oleju do skrzyni i ogarnięciu reszty - skocze na hamowanie i sprawdzę jak to na papierze wyglada ;)
Najważniejsze ze juz jeździ!


