Wiem, że nie wrzuciłem jeszcze swojego wozidła w projekty ale słabo z czasem u mnie..
Sorki, że tak od razu zaczynam z problemami :D
A więc:
Posiadam seryjne amortyzatory chyba 1BA i do tego progresywne sprężyny. Auto ogólnie ładnie siedzi. Takie już kupiłem. Problem mam taki, że lewa opona często haczy mi o ten rant w błotniku. Ostatnio nawet zagięła się blacha. Ogólnie zaraz wyjdą "flaki". Mam dystansy 5mm z przodu a felgę od RS4 B5. Opona 235/40/18. Co mogę zrobić aby uniknąć tego ocierania.
Opcję które rozważam to:
- zagięcie tego rantu do góry tak jak to jest w nowych audi, aby nie był on pod kątem 90 stopni. Czy wejdzie nadkole plastikowe tak jak teraz jest ono oparte na tym rancie ?
- wiem, że mogę zmienić oponę na 225/40/18 tego raczej nie chce robić. Opony są w miarę nowe i sporo jeszcze bieżnika.
- dzisiaj demontuje dystans.
- koniecznie chce kupić zawieszenie gwintowane. Tylko teraz jakie czy AP wystarczy z odbojami ? Czy musze kupować KW v2 z regulacją twardości ? Zależy mi na tym aby nie było tak dużego uskoku. Auto i tak jest już taczką. Te rozwiązanie co mam teraz tzn. seryjne amory i sprężyny progresywne źle się sprawują powyżej 180 km/h auto prowadzi się niepewnie.
Prześwit mam gdzieś około 12 mm.
Proszę doradźcie coś.
