Pytanko do bardziej doświadczonych. Jeśli turbiny (w tym przypadku oryginalne k03) będą chodzić na max swoich możliwości to czy ich żywotność mocno zmaleje?
kormoran pisze:Pytanko do bardziej doświadczonych. Jeśli turbiny (w tym przypadku oryginalne k03) będą chodzić na max swoich możliwości to czy ich żywotność mocno zmaleje?
niebtrzeba być doświadczonym żeby wiedzieć że oczywiście tak! tym bardziej ze mają 20 lat
W tym przypadku turbiny maja ok 40 tys. od regeneracji i niedługo trzeba się znowu nimi zająć. Stąd moje pytanie, bo nie wiem czy regeneracja była kiepska czy po prostu tak będzie za każdym razem. W takim przypadku lepiej może zakupić K04.
Będe miał jakoś po swietach K04 Rs4 na pełnym wałku plus wirniki CNC z gruszkami z mocniejsza sprężyną na wyczynowych łożyskach
oraz K04 RS6 z flanszami i gruszkami od RS4 (dolot bez przerobki) z setupem jak wyzej tylko wirniki oczywiscie wieksze i koło kompresji 7+7
Decyzja padła na regenerację oryginałów i się zaczęło. Po demontażu okazało się, że uszkodzona była prawa turbina (od strony kierowcy) pełno oleju w ic. Przy okazji pęknięcta była odma, więc do wymiany. Wszystko sprawdzone i dokładnie wyczyszczone. Po wymieniane filtry oleje itd. Turbiny zrobione na środkach melet. Po zrobieniu ok 60 km auto dymu na niebiesko po odpaleniu i przyspieszanie. Po odcięcie przewodów od ic w lewym wszystko pięknie ładnie, a w prawym olej. Oczywiście firma od turbin umywa ręce twierdząc, że to wina silnika. Ciśnienia w skrzyni korbowej jak najbardziej w porządku w odmie żadnych oznak oleju. Jakieś pomysły spostrzeżenia, lub co oprócz źle wykonanej regeneracji może być nie tak?
Jak miałem B5 to orygianalne turbiny wytrzymaly 244tys km i to blisko 200tys km na soficie ABT. Tylko że w szwajcarii . Jeszcze wtedy zielony dałem do zrobienia lokalnie jedną która padła i wytrzymała tylko 10tys km. Skończyło się na wlozeniu dwóch nowych.
Turbiny robione w lokalnej firmie, ale połączą ja kilka warsztatów. Logi robiłem przed regeneracją i po w wszystko się pokrywa max ciśnienie 1.25-1,30. Auto jeździ dobrze przyspiesza płynnie i ogólnie oprócz tego dymku i oleju w ic to nic niepokojącego nie ma, ani wycieków, ani nierównej pracy, stukanie czy czegoś tam. Zastanawia mnie tylko czy to przypadek, że uszkodzeniu uległa ta sama turbina (prawa).