S4 b5 cos zdechło, pompa ??
S4 b5 cos zdechło, pompa ??
No i jest pierwsza awaria... A więc tak wszystko było ok z autem aż nagle wieczór przedwczoraj padało mocno wilgotno odpaliłem auto normalnie i przejechałem a ż 300 m do garażu zgasilem silnik i wszystko było ok. Rano odpalił i zaczęło silnikiem rzucać aż zgasł po 5 sek i już nie odpalił tak jakby zabrakło paliwa ... zero błędów w vcds. I teraz tak siedzi tam Bosch 040 czy po przeleceniu stacyjki zawsze powinni być ja słychać tak przez 2 sek ?? Bo zawsze tak było a teraz cisza ... Ale jak chce odpalić to ja słychać i po odpieciu węży paliwo pompuje jak wściekła .... raz na 10 przekrecen stacyjki przez te 2 sek usłyszałem ją na chwilę ale i tak nie odpalił.... później ją zalałem ale świece out wygrzane ale dalej lipa.. I co podpowiecie ??? Pzdr
Ostatnio zmieniony 2017-11-30, 11:58 przez grzopi, łącznie zmieniany 1 raz.
No patrzyłem !!!! Po przekreceniu stacyjki jej nie słychać a dam se obciąć za zawsze bylo ;) ale jak już próbuje odpalić to slychac i po odczepieniu wezy paliwo leci w chu.... ;)buba pisze:jak wcześniej było słychać a teraz nie to chyba logiczne że trzeba tam zajrzeć. one są fhcuj głośne więc nie da się przeoczyć kiedy nie działa.
Wojtek paliwo chyba się nie cofa z przewodów zbiornika
chodzilo mi ze nabija paliwo w sensie dobija cisnienie . tylko nie zawsze odpowiednio umiem sie wyslowic . co do paliwa to zdarza sie ze po nocy u niektorych znika z przewodów paliwo :P
wez miernik i sprawdz czy po przekreceniu samego zaplonu pojawia sie napiecie na zasilaniu pompy . skoro przy rozruchu dziala to nie wydaje mi sie zeby z pompa mialo byc cos nie tak
wez miernik i sprawdz czy po przekreceniu samego zaplonu pojawia sie napiecie na zasilaniu pompy . skoro przy rozruchu dziala to nie wydaje mi sie zeby z pompa mialo byc cos nie tak
Ostatnio miałem 2 podobne przypadki. Za pierwszym razem zgasilem auto po jeździe, gdy po 3 minutach chciałem znowu go odpalić była kicha. Za drugim razem parkowalem już pod chatą i silnik sam zgasł. Za pierwszym razem myślałem, że to coś z immo ale teraz obstawiam pompę. W obu przypadkach auto zapalilo po około 20 minutach i później jeździło normalnie. Oczywiście komp nic nie pokazał.
CZYSTA FURA JEŹDZI SZYBCIEJ!!!
TRAKTUJ LEWY JAK KIBEL. MUSISZ? WCHODZISZ, ROBISZ, WRACASZ.
TRAKTUJ LEWY JAK KIBEL. MUSISZ? WCHODZISZ, ROBISZ, WRACASZ.
Zapomniałem napisać że auto żyje i wstyd pisać co było... A był to zbieg wielu okoliczności po pierwsze auto stało z górki i okazało się Bosch nie mógł już pociągnąć paliwa i zanim dostała paliwa to było buszowanie w bezpiecznikach i okazało się że prawdopodobnie ja wsadzilem po ciemku bezpiecznik nie tam gdzie trzeba i dlatego nie mogla odpalic. Przyjechał elektryk i płakał jak patrzył... A pół auta z przodu rozebrane... wiem wstyd ale dzięki za wszystkie podpowiedzi... BrG ... przepraszam i dziękuję 

Skądś znam te objawyAdrianBit pisze:znam przypadek gdzie auta nie mozna bylo uruchomic po zgaszeniu, lub samo gasło i po godzinie problem znikał na jakis czas, był to czujnik polozenia wału.

Pojechałem dzisiaj na przegląd i 2 razy mi auto zgasło

Wieczorem wymieniłem dziada i póki co to auto odpala i nie gaśnie.
Po wymianie czujnika prześwietliłem jeszcze auto kompem i był zapisany błąd 16706 czujnik G28.
CZYSTA FURA JEŹDZI SZYBCIEJ!!!
TRAKTUJ LEWY JAK KIBEL. MUSISZ? WCHODZISZ, ROBISZ, WRACASZ.
TRAKTUJ LEWY JAK KIBEL. MUSISZ? WCHODZISZ, ROBISZ, WRACASZ.