Od pewnego czasu zauważyłem że ubywa mi płynu chłodniczego, mniej więcej 80ml/100km podłożyłem karton na noc pod auto, rano sucho, zbiorniczek czysty, bez oleju, na bagnecie czysty olej, na korku też nic niepokojącego nie zauważyłem. Pompy wody nie słychać, auto trzyma normalną temperaturę.
Gracjan, może nie być plamy, bo może odparować zanim do ziemi doleci.
Posprawdzaj węże i trójnik od zbiorniczka,
mnie kiedyś ten trójnik delikatnie pękł i nie było nic widać,
dopiero jak pękło bardziej to kapało na ziemie.
a najlepiej zamiast kombinować to jedz do jakiegoś mechanika niech ciśnieniowo sprawdzi układ bo jak podczas ostrzejszej jazdy wyleci płyn to będzie gorzej
sebastian855 pisze:Gracjan, niestety ale kolektor musisz ściągnąć żeby się do niej dostać.
tak, ale żeby się upewnić, wystarczy trochę pokombinować latarką i widać, że to pompka. Była mokra plama i odparowany, różowy nalot. Miałem to samo i wymieniałem pompkę na ori z ASO. Potem okazało się, że taki sam BOSCH w sziku (miejscowy sklep) kosztuje połowę mniej
Jak patrzysz na zimnym silniku to ma prawo być go mniej, bo podczas zimna się kurczy . Jeżeli po jeździe na rozgrzanym silniku jest go coraz mniej to zaczyna być to niepokojące... Ja po nocy mam stan na minimum, a jak dojadę do roboty 12 km mam równiutko na zgrzewie
To że przybywa i opada to wiem, ale u mnie się traci gdzieś ten płyn.
Pojadę popytać po mechanikach odnośnie sprawdzenia dla pewności zawartości spalin w płynie chłodniczym i na anlize spalin, nie słyszałem że sprawdzają ciśnieniowo układ chłodzenia, muszę popytać, szkoda że w mojej okolicy nie ma kumatych mechaników