
Wybrałem się do warsztatu i wpięcie w kompa i wynik początkowy oczywiście, zero błędów...
Odłączyłem przepływomierz i sondę w celu sprawdzenia czy jakikolwiek błąd zostanie ujawniony, aby się upewnić czy jest jakaś komunikacja z kompem. Eureka zaczyna walić błędami więc komunikacja jest, podpinam wszystko odnowa i wywaliło błędy:
17956 P1548- N75 przerwa w obwodzie prądowym
17950 P1542- czujnik przepustnicy usterka zakresu działania g187
17866 P1458- czujnik temp. recyrkulacji spalin rząd 2 bank 2 zwarcie z masą g236
17800 P1392- CMP sensor rząd 2 bank 2 przerwa zwarcie g163
Sprawa z błędami wygląda następująco, pierwsze 3 błędy pokazują się okazjonalnie raz są raz nie, natomiast ostatni błąd powraca. Więc mam takie pytanie do szanownych kolegów, jak widać coś podziało się w elektryce, przerwy w obwodzie i zwarcie z masą, więc oddam auto w ręce elektryka i tu moje pytanie. Czy istnieje możliwość że czujnik położenia wałka rozrządu CMP i N75 są sprawne a przez te wszystkie problemy w elektryce, przerwy, zwarcia powodują że komputer wyrzuca je czasem podczas diagnozy? Bo odnoszę wrażenie że gdy uporam się z elektryką to błędy CMP i N75 znikną, gdyby ten czujnik CMP i N75 były nie sprawne to auto kompletnie nie miało by mocy i cały czas pracowało by w trybie serwisowym, awaryjnym a auto raz jedzie a raz nie więc najwyraźniej N75 i CMP są sprawne na mój rozum. Aha no i sprawdziłem sobie DV'ki trzymają i są sprawne. No chyba że przepływomierz jest walnięty i takie jaja się dzieją? Czy nazewnictwo komunikatów nie ma nic wspólnego z elektryką i przerwa w obwodzie prądowym wskazuje tylko na to że N75 i CMP jest walnięty i wszystkie czujniki/ zawory egt są do wymiany, dodam że były wymieniane jakieś 10k km wcześniej.
Problem z głowy można zamknąć.
Pozdrawiam
