Hej,
Slowem wstepu, powiem tak: jako ze skonczylo mi sie miejsce w dowodzie (nawet nie spostrzeglem sie ze juz jezdze tym padalcem tyle lat :D choc ostatni rok to bardziej stal niz jezdzil ;) ) wpadlem na pomysl aby wbic wymiane silnika w dowod (z 2,5tdi na 2,7bit). Kazdy mundrala ze stacji mowil co innego, nie wiem ile razy bylem na stacji diagnostycznej. Skonczylem na tym ze potrzebuje zakladu ktory potwierdzi wymiane silnika i napisze co tam bylo zrobione, ze na oryginalnych poduszkach sraty taty, generalnie moze przepisac to co rzeczoznawca juz napisal...w teorii to ostatni krok huehue
teraz dlaczego gazownik? bo maja pozwolenie na zmiany konstrukcyjne w aucie, skan czy ksero tego pozwolenia tez byloby porzebne.
moze macie jakiegos znajomego w okolicach warszawy/zydrardowa? oczywiscie sie odwdziecze.
Mam znajomego u siebie ale sezon urlopowy i musialbym czekac na niego jeszcze ze dwa tygodnie...
Pozdro
Marek
wbicie silnika 2,7 w dowod B6
wbicie silnika 2,7 w dowod B6
Ostatnio zmieniony 2019-06-13, 11:04 przez quadysz, łącznie zmieniany 1 raz.
dzieki chlopaki!
dzwonilem juz do bubowego i cos sie wyjasnilo, zadzwonie jeszcze do tych co podaliscie ale chyba lipa z tego co sie dowiedzialem...
[ Dodano: 2019-06-13, 11:03 ]
odkopuje, moze komus sie przyda,
zadne gazowniki nie potrzebne, ogarniety diagnosta.
ja zrobilem w żulardowie w pzmocie (w sumie rok temu juz), bez znajomosci etc itp. Jak porozmawialem chwile z diagnosta to mowil ze ludzie sie boja bo kontrolerzy tez nie wiedza co robia i brakuje diagnostom pewnosci siebie albo nie chce im sie babrac.
Czyli rzeczoznawca i badanie z wpisem o zmianach dokonanych w pojezdzie
dzwonilem juz do bubowego i cos sie wyjasnilo, zadzwonie jeszcze do tych co podaliscie ale chyba lipa z tego co sie dowiedzialem...
[ Dodano: 2019-06-13, 11:03 ]
odkopuje, moze komus sie przyda,
zadne gazowniki nie potrzebne, ogarniety diagnosta.
ja zrobilem w żulardowie w pzmocie (w sumie rok temu juz), bez znajomosci etc itp. Jak porozmawialem chwile z diagnosta to mowil ze ludzie sie boja bo kontrolerzy tez nie wiedza co robia i brakuje diagnostom pewnosci siebie albo nie chce im sie babrac.
Czyli rzeczoznawca i badanie z wpisem o zmianach dokonanych w pojezdzie