bartek75 pisze:yyy jak ja zacznę pisać w tym temacie to internety się skończą
Bartek mam przebić ?
Andrzej, w PL raczej nie przebijesz, a może? policytujmy. może ktoś jeszcze bardziej jebnięte naloty robi? 340 tkm w dwa lata
O stary, czym Ty sie zajmujesz,ze takie przebiegi? Jak ostatnio uslyszalem,ze ktos zrobil 90tkm w rok to myslalem,ze to w ..uj,ale tutaj...
zajmuję się poważnymi sprawami
[ Dodano: 2016-11-20, 20:19 ]
atom1 pisze:i jak prawko zachowac..
od jakiś 8 lat jeżdżę mega przepisowo. dla gnojków z mlekiem pod nosem może to i lamerstwo ale chu.ja wiedzą i chu.ja maja doświadczenia. bez zapierdalanki w aucie masz wtedy czas na wiele rzeczy; telefony, myślenie itp
sztybor pisze:Bartek jak takie przebiegi walisz osobiscie.. to chyba czas sobie kogos zatrudnic zeby za ciebie zapierddlal... kregoslupa szkoda :)
To nie takie proste. Kilometry to tylko dodatek, a praca jest mega techniczna, precyzyjna i co najważniejsze odpowiedzialna. Także wiesz jak to się ma do pracownika, który najczęściej ma wyjebane
luk toz to nawet olej sie nie zagrzeje a juz nie mowa ze na gaz sie nie pszelonczy :D no ja ten rok to robie rekordy w km myslalem ze dojde do 25 000 km (rowerem) zagranica także :) ale troche zabraknie. nawet na zlot sie wybieralem rowerkiem ale jak se uswiadomilem ze nie bede w stanie pozniej wrocic o wlasnych silach to odpuscilem :D
Z chęcią bym się zabrał z kimś w góry, ale z drugiej strony jechać z tymi wszystkimi gratami (narty, snowboard itd) :)
A może ktoś był ostatnio w górach na szusowaniu - gdzie mają dobrze przygotowane stoki :) ?