Strona 1 z 1

Docieranie silnika po remoncie

: 2016-10-03, 07:37
autor: timon_86
Witam. Na dniach odbieram swoje suczysko po wielu ,,zabiegach odmładzających" silnik:
-głowice po regeneracji
-nowe wałki ssące
-nowe pierścienie
-nowe łańcuszki
-sprawdzany cały dół nie pamiętam czy nie był także osiowany
-wymiana wszystkich uszczelek uszczelniaczy, simmeringów itp

Jak powinno wyglądać teraz docieranie silnika po takich przygodach bo na necie czy też wśród mechaników jest wiele opinii. Dystans potrzebny na dostarcie to przedział między 1000-2000 km? Jedni wspominali o pokonaniu pierwszych 500 km bez wchodzenia powyżej 3500 obrotów inni mówią że silnik musi się wyrobić w pełnym zakresie pracy ale bez pałowania? Lepsza będzie długa trasa z w miarę, jednostajnymi prędkościami czy miasto z zatrzymywaniem i ruszaniem? Po ilu km pierwsza wymiana oleju? Wielu z Was przerabiało już ten temat czekam więc na opinie i pomoc

: 2016-10-03, 20:31
autor: nitro20
Docierałem tylko wolnossaka i to hondy, ale wyglądało to mnie więcej tak:

Pierwszy olej, byle jaki syntetyk na wypłukanie i leciutko zrobiłem 50 km, zlaliśmy olej (miałem korek magnetyczny) wywaliliśmy syf z korka, zalaliśmy znowu syntetyk, nie musi byc jakiś mega i zrobiłem 1000 km też bardzo delikatnie w trasie, ale starałem się w miarę zmieniać prędkość, nie przekraczając 3-3500 obrotów. Po tym wlaliśmy olej docelowy i dzida, na początku troche delikatniej, teraz wymieniam olej co 7 tys i wtedy też tak robiłem. Silnik dotarł się pięknie, nie brał oleju, był bardzo mocny.

: 2016-10-04, 12:56
autor: Muniek_87
Jest i taka szkoła, żeby silnika nie oszczędzać. Jeździć normalnie, a jak trzeba, to i pod odcinkę pociągnąć.

Pamiętać tylko, żeby zimnego motoru nie pałować, a suszarki ostudzić po butowaniu.

: 2016-10-04, 16:56
autor: modek

: 2016-10-05, 11:37
autor: niebieski708
Ja zawsze robie tak:
1 - 0-100km jazda do 3000 tyś obr, potem zmiana oleju,
2 - 100-1000km jazda do 3500 tyś obr, potem zmiana oleju,
3 - 1000-2500km jazda do 4500 tyś obr, potem już normalnie jak kto lubi 😉
Ja używałem ciągle docelowego oleju, i auto dociera się na mieście nie na trasie... Na trasie można mu więcej krzywdy zrobić niż pomoc...

: 2016-10-05, 14:58
autor: nitro20
niebieski708 pisze:Ja zawsze robie tak:
1 - 0-100km jazda do 3000 tyś obr, potem zmiana oleju,
2 - 100-1000km jazda do 3500 tyś obr, potem zmiana oleju,
3 - 1000-2500km jazda do 4500 tyś obr, potem już normalnie jak kto lubi 😉
Ja używałem ciągle docelowego oleju, i auto dociera się na mieście nie na trasie... Na trasie można mu więcej krzywdy zrobić niż pomoc...
Nie wiem skąd ten pomysł, że w trasie możesz zrobić silnikowi krzywdę... ?

Prawda jest taka, że chodzi o to, żeby nie jechać stale na jednych obrotach...

Ja jakbym miał zrobić 2500km po mieście to bym się chyba zaj....ł.

: 2016-10-05, 15:49
autor: sztybor
w trasie glownie jedziesz na podobnych obrotach.. chyba ze po jakichs pipidówach po Polsce :P

: 2016-10-05, 18:33
autor: niebieski708
Po trasie jedziesz z stałą prędkością co może spowodować zeszklenie tulei cylindrów i czeka Cię kolejny mały remont...
Ja dotarłem silnik w dwa tygodnie w trybie mieszanym 😉

: 2016-10-05, 20:19
autor: volski1
Osobiście docieram tylko tradycyjnie, czyli stopniowo zwiększając obroty i obciążenie.
Pierwsze godziny na wolnych obrotach na postoju itd...
Ale robię to dla siebie i nigdzie mi się nie spieszy ;-)
Pamiętać należy że w świeżo poskładanym silniku nie tylko pierścienie i gładź cylindrów się "dociera".

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie silniki ;-)