RS6 C7 dziwny problem z klockami hamulcowymi
: 2019-03-31, 09:38
				
				Prośba o pomoc. Wymieniłem po 30 tys. klocki hamulcowe na nowe. Wziąłem klocki Zimmermann - po prostu nie wierzę, by klocki oryginalne w ASO za 2300 PLN (plus wymiana  ) były sporo lepsze od takich za 500 PLN - przecież to są wszystko "standardowe" układy hamulcowe marki Brembo, Audi nie ma z tym nic wspólnego oprócz wymalowanego logo na zacisku. Ale nie o tym mowa
 ) były sporo lepsze od takich za 500 PLN - przecież to są wszystko "standardowe" układy hamulcowe marki Brembo, Audi nie ma z tym nic wspólnego oprócz wymalowanego logo na zacisku. Ale nie o tym mowa   .
 .
Otóż mam pewien problem - po rozgrzaniu układu słychać dźwięk tarcia (nie piszczenia, a tarcia) czegoś o coś w układzie hamulcowym i to w obu kołach . Dźwięk powodowany przez tarcie występował już po zamontowaniu klocków - ekipa z warsztatu zdemontowala je i stwierdziła, że trze kawałek obudowy, który ma lekko inny kształt, niż klocki seryjne. Coś tam pokombinowali, zamontowali ponownie, pojechałem dalej. Problem w tym, że jak układ hamulcowy się rozgrzewa (i wszystko zwiększa objętość), tarcie i nieprzyjemny dźwięk pojawiają się ponownie. Zakładam, że gdyby tarcie było mocne i stałe, układ rozgrzewałby się na tyle, że szły by iskry itp. - tego na szczęście nie ma. Jest jedynie nieprzyjemny dźwięk. Pojechałem do innego warsztatu (do tego pierwszego mam niestety zbyt daleko) - magik spojrzał i powiedział, że przyczyną jest fakt, że klocek jest lekko większy od seryjnego i musi dotrzeć te obszary tarczy, których klocek seryjny nie dotykał, a więc ten dźwięk pozostanie. OK, przejechałem od tego czasu kilkaset km ale dźwięk ustawać nie chce...
Co zrobiłem?
- sprawdziłem jeszcze raz w sklepie, czy mi sprzedano poprawne klocki (sprawdzałem po VIN). Odpowiedź: TAK. To klocki o kodzie: 24455.170.2;
- zdemontowałem wszystko samodzielnie, ale na moje niewprawne oko niczego niepokojącego tam nie widać;
- pojechałem do innego mechanika, który stwierdził to, co powyżej, tj. że klocek mając inny kształt trze o wcześniej "niewyrobioną" część tarczy.
Oczywiście mogę z tym pojechać do ASO ale co tam zrobią? Rozłożą ręce, wyjmą z magazynu te ich seryjne za 2300 PLN i powiedzą: "bierz pan serię, bo my się nie chcemy bawić z pana problemami z niefirmowymi klockami". A nie o to w tym wszystkim chodziło.
Może ktoś ma pomysł, co zrobić z tym fantem?
Przy okazji zdjęcie z mojej wczorajszej operacji demontażu klocków z pomocą mojego 4-letniego pomocnika . I zdjęcie samego zacisku, tuż przed demontażem ("wybite" są już szpilki - zrobiłem fotę tuż przez demontażem reszty, gdyby się miało okazać, że nie będę wiedział jak to zmontować ponownie)
. I zdjęcie samego zacisku, tuż przed demontażem ("wybite" są już szpilki - zrobiłem fotę tuż przez demontażem reszty, gdyby się miało okazać, że nie będę wiedział jak to zmontować ponownie)


			 ) były sporo lepsze od takich za 500 PLN - przecież to są wszystko "standardowe" układy hamulcowe marki Brembo, Audi nie ma z tym nic wspólnego oprócz wymalowanego logo na zacisku. Ale nie o tym mowa
 ) były sporo lepsze od takich za 500 PLN - przecież to są wszystko "standardowe" układy hamulcowe marki Brembo, Audi nie ma z tym nic wspólnego oprócz wymalowanego logo na zacisku. Ale nie o tym mowa   .
 .Otóż mam pewien problem - po rozgrzaniu układu słychać dźwięk tarcia (nie piszczenia, a tarcia) czegoś o coś w układzie hamulcowym i to w obu kołach . Dźwięk powodowany przez tarcie występował już po zamontowaniu klocków - ekipa z warsztatu zdemontowala je i stwierdziła, że trze kawałek obudowy, który ma lekko inny kształt, niż klocki seryjne. Coś tam pokombinowali, zamontowali ponownie, pojechałem dalej. Problem w tym, że jak układ hamulcowy się rozgrzewa (i wszystko zwiększa objętość), tarcie i nieprzyjemny dźwięk pojawiają się ponownie. Zakładam, że gdyby tarcie było mocne i stałe, układ rozgrzewałby się na tyle, że szły by iskry itp. - tego na szczęście nie ma. Jest jedynie nieprzyjemny dźwięk. Pojechałem do innego warsztatu (do tego pierwszego mam niestety zbyt daleko) - magik spojrzał i powiedział, że przyczyną jest fakt, że klocek jest lekko większy od seryjnego i musi dotrzeć te obszary tarczy, których klocek seryjny nie dotykał, a więc ten dźwięk pozostanie. OK, przejechałem od tego czasu kilkaset km ale dźwięk ustawać nie chce...
Co zrobiłem?
- sprawdziłem jeszcze raz w sklepie, czy mi sprzedano poprawne klocki (sprawdzałem po VIN). Odpowiedź: TAK. To klocki o kodzie: 24455.170.2;
- zdemontowałem wszystko samodzielnie, ale na moje niewprawne oko niczego niepokojącego tam nie widać;
- pojechałem do innego mechanika, który stwierdził to, co powyżej, tj. że klocek mając inny kształt trze o wcześniej "niewyrobioną" część tarczy.
Oczywiście mogę z tym pojechać do ASO ale co tam zrobią? Rozłożą ręce, wyjmą z magazynu te ich seryjne za 2300 PLN i powiedzą: "bierz pan serię, bo my się nie chcemy bawić z pana problemami z niefirmowymi klockami". A nie o to w tym wszystkim chodziło.
Może ktoś ma pomysł, co zrobić z tym fantem?
Przy okazji zdjęcie z mojej wczorajszej operacji demontażu klocków z pomocą mojego 4-letniego pomocnika
 . I zdjęcie samego zacisku, tuż przed demontażem ("wybite" są już szpilki - zrobiłem fotę tuż przez demontażem reszty, gdyby się miało okazać, że nie będę wiedział jak to zmontować ponownie)
. I zdjęcie samego zacisku, tuż przed demontażem ("wybite" są już szpilki - zrobiłem fotę tuż przez demontażem reszty, gdyby się miało okazać, że nie będę wiedział jak to zmontować ponownie)
