Jechalem z dziewczyna do kina, pod samym Lubinem jakis prostak polonezem z przyczepka chcial zaoszczedzic i pojechal na "lewa" wycinke lasu, zapakowal przyczepke tak, ze gorka drewna miala 1,5m wysokosci, niczym tego nie zabezpieczyl, wielkie kolki drewna zawalily cale dwa pasy przy przejsciu podziemnym kolo salonu VW, nie bylo nawet gdzie uciekac.
Poszkodowane przez typa byly 4 auta.
4 AUDI hahahahah :D
Moja eska i jakas nowa a6 niestety zjechaly laweta.
Mam rozwalony blotnik, zderzak, dokladke, chlodnice wody, a pod spodem to nie wiem. Kolek ktory wciagnelo pod auto chyba wbil sie w cos, bo olej zlecial jak wylany z wiadra. Nie chce mi sie tego nawet ogladac.
Najlepsze jest to, ze typ wylecial i mowi "No co drewienko mi sie rozsypalo i wielkie HALO"
Myslalem, ze mu glowe rozwale o kraweznik, dobrze ze bylo kilka osob ktore jakos mnie uspokoily.
Za lawete zaplacilem jedyne 1100zl :brawo:
MASAKRA jakas
Odrazu zadzwonilem na policje. Dziwne, ale zjawili sie w jakies 2min i bardzo profesjonalnie podeszli do sprawy.
Od poniedzialku zaczynam dzialac z zalatwianiem rzeczoznawcy.
Prosze o pomoc jak to zalatwic zeby Audi byla wyceniona wlasciwie i o jakies inne sugestie, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji
