pompa paliwa ciąg dalszy odysei
pompa paliwa ciąg dalszy odysei
dobra. postanowiłem sam ją wyciągnąć. wykładzina, dekiel metalowy, pierścień dociskowy z tworzywa, przewody zasilanie-tłoczenie, kostka zasilająca iii po 20 minutach szarpania (po polsku)
poległem.. pytanie. jak merytorycznie podejść do tematu? dekiel z mnóstwem przewodów hydraulicznych, każdy w inną stronę...podniosłem dekiel na jakieś 10 cm w górę
pompa, która siedziała w baku ma dużo większą średnicę obudowy, króćca ssącego itd.. kupiona przeze mnie walbro (zgodnie z sugestią sportmile`a) wygląda przy niej krótko mówiąc śmiesznie. na tą chwilę wrzuciłem ja do baku na moment bez jej instalacji w koszu. jak wrzucam ja do ori kosza to tak jakbym rzucił tampon ob do wiadra...
tak ma być? a jeżeli tak to jak ją zamocować w koszu?
tak ma być? a jeżeli tak to jak ją zamocować w koszu?