Od niespełna pół roku borykam się z problemem związanym z napędem. Zaczęło się od tego, że podczas manewrowania przy małej prędkości zacząłem odczuwać jakby w przodzie coś nie grało, mianowicie skręcając mam wrazenie, ze jedno koło tak jakby podskakiwało. Innym problemem dość bardziej denerwującym jest to, że gdy jadę ze stałą prędkością np. na tempomacie, przy prędkości od 90km/h w górę czuje jakieś konkretne bicia z tyłu, te bicia są tak mocne, że mam wrażenie jakby cos sie tam miało zaraz rozleciec, odczucia sa takie, jakby tyl pchal bardziej do przodu. Auto mam juz 2 lata ale te bicia z tylu zaczely się właśnie jakieś pół roku temu i mam wrażenie, że z czasem jest coraz gorzej

Jakies sugestie? Ktos borykal sie z tym problemem? Luzy w napedzie są ale były i dwa lata temu, stuki przy zmianie biegow, puszczaniu gazu są i byly i to mi zbytnio nie przeszkadza ale to co się dzieje z tylu przy stalej predkosci zaczyna mnie denerwowac

Przy pelnym gazie wszystko jak najbardziej w porzadku